Kolejny remis Korony w lidze

Korona podejmowała u siebie Cracovie. Obu drużynom bardzo zależało na zwycięstwie ze względu na miejsce w tabeli, szczególnie drużynie z Kielc. W pierwszym kwadransie gry przewagę w posiadaniu piłki mieli goście, ale nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Kielczanie mieli za to szansę z rzutu wolnego, jednak strzał Dawida Błanika trafił w mur krakowskiej drużyny.

W 19. minucie „Pasy” świetnie wyszły spod mocnego pressingu kielczan i przenieśli futbolówkę w pole karne, ponownie nie oddając strzału na bramkę. Chwilę później kąśliwym strzałem zaskoczyć mógł Mariusz Fornalczyk. Kolejna akcja Cracovii powinna zakończyć się bramką, ale Maigaard będąc zaledwie kilka metrów od bramki Korony nie pokonał w praktycznie 100% sytuacji Xaviera Dziekońskiego. W 37. minucie po fatalnej próbie pressingu Korony, Cracovia wyprowadziła akcję bramkową. Podawał Maigaard, a sytuację wykończył Olaffson i taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy.

W drugiej części meczu wreszcie aktywniej zaczęła atakować Korona. W 52. minucie świetnie dorzucił jeden z żółto-czerwonych. Niestety nikt nie wbiegał w ten sektor pola karnego. W 62. minucie fatalnie zagrał jeden z zawodników Cracovii. Do futbolówki dopadł Nono, jednak minimalnie chybił. Poprawa gry Korony dała w końcu upragniony efekt, w 71 minucie w zamieszaniu w polu karnym, piłka spadła pod nogi Miłosza Trojaka, a ten skierował ją do siatki i mieliśmy remis. Dwie minuty później niewiele brakło do tego, aby gospodarze wyszli na prowadzenie. Zabrakło tylko nieco siły i szczęścia. Piłkarze Korony próbowali nadal atakować i na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry świetne podanie prostopadłe otrzymał Szykavka. Szybszy był jednak bramkarz Cracovii. Chwilę później główką ponad poprzeczkę uderzał Adrian Dalmau. W doliczonym czasie gry "piłkę meczową" miał wprowadzony po koniec meczu pomocnik Korony Jakub Konstantyn, ale jego strzał w efektownym stylu sparował bramkarz gości i spotkanie zakończyło się niezadowalającym nikogo remisem.

Następne spotkanie drużyna z Kielc rozegra już w najbliższą środę i podejmie na Suzuki Arenie Raków Częstochowa.

Fot. korona-kielce.pl

Opr. WM.